Aktualności Bajeczki e-Biblioteczki Piąteczki Godziny pracy Historia biblioteki Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa Realizacja Projektów NPRCz 2.0

Biblioteka

Bajeczki e-Biblioteczki Piąteczki

Zamiast wstępu...

 

Dla chętnych, nudzących się lub chcących spędzić wartościowo czas!

Na stronie szkolnej biblioteki, w ramach zdalnego nauczania, codziennie pojawiały się kolejne odcinki pod wspólnym tytułem Bajeczki e-Biblioteczki Piąteczki. Zachęcam do czytania, zdobywania wiadomości i zabawy z tekstem.

 

Nauczyciel bibliotekarz Renata Wróblewska

Ilustracje i zdjęcia: Renata Wróblewska, Maria Wróblewska, Eugeniusz Warpechowski


23.04.2020 r.

Odcinek 15

 

Biało, fioletowo, niebiesko…

 

- Biało, fioletowo, niebiesko…

- Jaka to wyliczanka myszko Lucynko?

- To nie jest wyliczanka. Tak kwitną pierwsze wiosenne kwiaty w lasach.

- No tak. Dzieci mogą już spacerować po lesie.

 

 

- Szkoda, że nie widziały przebiśniegów. Pewnie już przekwitły. To takie malutkie, białe kwiatki z trzema podłużnymi płatkami, zwieszające główki do ziemi. Ich listki wyglądają jak gruba trawa. Nazywają się tak dlatego, że często przebijają śnieg i kwitną. W tym roku śniegu nie było, ale przebiśniegi kwitły prześlicznie.

 

    

 

- Teraz w lasach jest pełno zawilców. Też kwitną biało. Mają delikatne, zaokrąglone płatki i żółte środeczki. Te wystawiają główki do słońca, póki mogą, bo wkrótce szybko rozwiną się liście drzew i zasłonią światło. Zawilce przekwitną.

- Ołówku Jurku? Rozpoznałbyś szafirowe przylaszczki? Troszkę przypominają zawilce, tylko kwitną na niebiesko i też mają żółty środek.

 

    

 

- Chyba tak. A czy wiesz myszko, że zawilce i przylaszczki są od ochroną? Nie wolno ich zrywać!

- Niech cieszą oczy dzieci i dorosłych, którzy korzystają z leśnych spacerów!

- A ty poznałabyś sasanki? To najczęściej fioletowe kwiaty. Mogą mieć zresztą różne odcienie, zależnie od gatunku i takie włochate łodyżki.

 

 

- Widziałam sasanki posiane z nasionek w ogródku. Teraz właśnie kwitną. Wyglądają pięknie.

- W trawie można często spotkać maleńkie, liliowe kwiatuszki. To fiołki. Są niziutkie i widać je tylko wtedy, gdy trawa jest niska. Później przekwitają i nikną z oczu.

 

   

 

- Może dzieci opowiedzą nam po powrocie, jakie kwiaty widziały na leśnych dróżkach?

- Bardzo na to czekam!

 

Pytankowo…

43. Jakie wiosenne kwiaty można spotkać w lesie?

44. Które kwiaty są od ochroną?

45. Wymień co najmniej dwie spotykane w naszym regionie rośliny, które też są pod ochroną (możesz skorzystać z pomocy komputerka).

 

Ilustracje


22.04.2020 r.

Odcinek 14

 

Wiosenne kwiaty

 

- Jakie piękne stokrotki widać na trawniku za oknem! Różowe, białe, purpurowe…

 

    

 

- A mlecze jak słoneczka, które przysiadły sobie na zielonej łące.

 

    

 

- To tak popularnie mówi się „mlecze”, bo po przełamaniu łodygi wypływa biały sok, ale ta roślinka nazywa się mniszek lekarski.

- Myszko, myszko! Wpisz do komputerka mniszek lekarski. Może coś ciekawego się jeszcze o nim dowiemy.

- Jeśli chcesz… Już wpisuję: m-n-i-s-z-e-k l-e-k-a-r-s-k-i.

- Widzisz? Jest to jedna z najbardziej znanych i występujących powszechnie roślin w Polsce. Często uważana za chwast.

- Ma jeszcze inne nazwy, zależne od regionu Polski: dmuchawiec, właśnie mlecz, wilczy ząb czy pępawa.

- Nie nadaremnie w nazwie ma dodatek „lekarski”. Cenne są jego korzenie, liście i kwiaty. Wszystkie te części mają różne właściwości lecznicze.

- Jest nawet jadalny! Pani bibliotekarz mówiła kiedyś, że jej znajoma uwielbia sałatkę z mniszka.

- Można go jeść na surowo, smażyć, robić soki czy napary.

- Pani robiła kiedyś miód z kwiatów mniszka. Musiała ich zerwać chyba 150!

- U dzieci w ogródkach lub na balkonach kwitną też już pewnie fiołki, prymulki, żonkile czy tulipany.

 

    

 

- W końcu mamy wiosnę! To radosna pora roku. Bardzo ją lubię, bo robi się kolorowo.

- A ja lubię ciepłe słonko. Na moją drewnianą oprawę dobrze działa. Staje się bardziej twarda i mocniejsza.

- A  ja zieloną trawkę, fruwające motylki, kwiaty na drzewach owocowych, śpiewające ptaki…

- Myszko Lucynko, rozmarzyłem się. Może wkrótce wrócą dzieci i zabiorą nas na wiosenny spacer. Taki prawdziwy, a nie tylko wirtualny.

- Też na to czekam!

 

Pytankowo…

40. Jakie kwiaty rozkwitają w ogródkach i na balkonach?

41. Które informacje o mniszku lekarskim wydają ci się najciekawsze?

42. Co najbardziej lubisz wiosną?

 

Ilustracje


21.04.2020 r.

Odcinek 13

 

Nowalijki

 

- Myszko Lucynko! Dawno już przyszła do nas wiosna, ale na podwórku ciągle chłodno. Ciekawe, czy dzieci dobrze odżywiają się w tym czasie?

- Na pewno. Pojawiły się przecież nowalijki!

- N-o-w-a-l-i-j-k-i? A co to takiego?

- Popatrz: „Nowalijka – młode warzywo ukazujące się po raz pierwszy w sprzedaży w nowym sezonie wiosną”… Tak podpowiada nam Wikipedia.

- Czyli do nowalijek mogę zaliczyć sałatę, rzodkiewkę, ogórki, szczypiorek…

- Tak i jeszcze pomidorki, młodą marchewkę, rzeżuchę…

 

 

- Rzeżuchę? Co o niej wiesz, myszko? Słyszałem, że łatwo ją posiać we własnym domu.

- To roślinka, która może byś spożywana nie tylko na wiosnę, ale w postaci kiełków przez cały rok. Zawiera dużo witaminy C, żelazo, jod, magnez i sole mineralne. Wszystkie te składniki potrzebne są dzieciom do wzrostu i prawidłowego rozwoju.

- Bo właśnie dzięki ostremu smakowi poprawia apetyt!

- Możemy ją jeść jako dodatek do kanapek, twarożku czy sałatek.

- Popatrz, jest nawet sposób uprawy w warunkach domowych.

- Może dzieci też spróbują?

- Trzeba wziąć płaski talerzyk, pojemniczek lub nawet dużą nakrętkę od słoika. Wyłożyć ligniną lub watą. Wlać na to wodę, ale tyle, by nasiona nie pływały, tylko leżały na wilgotnym podłożu. Następnie wsypać nasionka.

 

        

 

- A gdzie ją postawić?

- Jak to gdzie? Roślinki potrzebują - oprócz wody - jeszcze słońca i ciepła, by mogły rosnąć.

-  Do tego nadaje się najlepiej okienny parapet, gdzie zagląda słoneczko. W tym roku go nie brakuje. Przez szybę świeci dosyć mocno!

 

    

 

- Następnie podlewamy rzeżuchę codziennie. Po mniej więcej dziesięciu dniach możemy zbierać plony. Roślinki powinny mieć 5 - 7 cm wysokości.

- Myjemy je i posypujemy nimi kanapki lud dodajemy do sałatki.

- Smacznego!

 

Pytankowo…

37. Co to jest nowalijka?

38. Jakie warzywa są nowalijkami?

39. Jak posiać rzeżuchę? Może zrobisz to w domu i wyślesz zdjęcie?

 

Ilustracje


16.04.2020 r.

Odcinek 12

 

„Wielkanocne życzenia”

 

- Ołówku Jurku, czy słyszałeś coś o zajączku wielkanocnym, bo raczej się o nim w chrześcijaństwie nie mówi.

- Nie mówi się dlatego, że jest to świecki symbol Wielkiej Nocy.

- Ale w niektórych regionach Polski, np.: w Wielkopolsce, na Sląsku czy Pomorzu Zachodnim, zajączek jest dosyć znany.

- Tak, bo te ziemie leżą bardziej na zachodzie naszego kraju,  a zwyczaj wielkanocnego zajączka przywędrował do Polski z Niemiec, które są zachodnim sąsiadem Polski.

- Zgodnie z tą najnowszą tradycją, chociaż nie tak bardzo nową, bo mająca już ponad trzysta lat, zajączek chodzi z koszykiem wielkanocnym i zostawia dzieciom drobne prezenty: pisanki, niewielkie upominki, słodycze.

- Zajączek wielkanocny zawsze przedstawiany jest razem z pisankami. To taka para zajączek – pisanki. Często można ją spotkać na kartkach wielkanocnych.

 

 

- No właśnie, nie powiedzieliśmy sobie jeszcze o pięknym zwyczaju wysyłania kartek świątecznych z życzeniami na Wielkanoc.

- Tak, przez wiele lat królowały karty papierowe z wielkanocnymi symbolami. Wpisywało się na nie życzenia, wkładało do koperty, adresowało i za pomocą poczty wysyłało do bliskich i znajomych.

- Wydaje się, że ten zwyczaj odchodzi. Tradycyjne kartki zastępują obecnie e – kartki czyli kartki elektroniczne, ponieważ jest to dużo wygodniejsze i darmowe. Coraz częściej wysyła się też życzenia e – mailem, SMS –em lub po prostu dzwoni do znajomych.

- Wiem myszko Lucynko, ale tak naprawdę wspaniale było dostawać takie tradycyjne kartki z życzeniami. Czasem stało ich w naszym domu 20 albo więcej i zajmowały cały stół. Tak jak te na Boże Narodzenie, które pani dyrektor wystawiła na górnym korytarzu. Z przyjemnością się je oglądało i czytało. Szczególnie te wykonane ręcznie przez dzieci.

- W domach stanowiły piękną, wielkanocną dekorację razem z pisankami, stroikami i barankiem. I pokazywały, ilu mamy przyjaciół!

 - Mam nadzieję, że dzieci nie zapomniały też o życzeniach „na żywo” składanych najbliższym przy wielkanocnym stole i dzieleniu się jajkiem wielkanocnym.

- Na pewno nie. Nasze dzieci mają wspaniałych rodziców, którzy pamiętają o tych zwyczajach. Uściskom i całuskom nie było końca…

- I znów tęsknię za dziećmi…

 

Pytankowo…

34. O jakich jeszcze zwyczajach wielkanocnych jest mowa w tym odcinku?

35. Co robi wielkanocny zajączek?

36. W jaki sposób można składać sobie życzenia wielkanocne? Który z nich lubisz najbardziej?

 

Ilustracje


15.04.2020 r.

Odcinek 11

 

„Wybitki”

 

- Myszko Lucynko! Poznajesz te jajka? Pamiętasz, jak one się nazywają?

 

- Oczywiście - kraszanki. Pomalowano je w łupinkach cebuli.

- Masz rację, a czy wiesz, co robią z nimi dzieci w czasie świat Wielkanocy?

- Myślę, że oglądają i podziwiają jak pięknie prezentują się przy tym białym baranku. Tu nawet posiany jest owiesek – symbol odradzającego się życia. Zielony to kolor nadziei.

 

 

- To też, ale takie jajka służą jeszcze do czegoś…

- Do czego? Powiedz już!

- Dzieci chodzą nimi „na wybitki”.

- To bardzo tajemnicze powiedzenie. Co to znaczy?

- To znaczy, że najmłodsi w domu biorą po jajku i uderzają czubkami jajko o jajko. Przeważnie jedno pęka, a drugie zostaje całe. Wygrywa ten, którego jajko nie stłucze się do końca zabawy! Jeżeli jest więcej dzieci, „wybitki” są naprawdę wesołe!

- Tak można się bawić tylko raz do roku, w Wielkanoc. Słyszałam o podobnej zabawie, ale pod nazwą „walatka”. Polegała ona na toczeniu jajek po stole tak, by się zderzały. Właściciel całego jajka mógł zabrać potłuczone. W innej wersji można było uderzać czubkami jajko o jajko.

- Widzisz myszko. Znów mamy różne nazwy na tę samą zabawę.

- Wiem Jurku. Ale takich kraszanek – drapanek to bym żałowała. Wymagają za dużo pracy, żeby je po prostu tłuc!

 

 

- Oczywiście, są tak misternie zdobione, a to jedno ma nawet dodatkowo malowane kwiatuszki!

- A wiesz, co w ogóle oznacza słowo „wybitka”?

- Pewnie zajrzałaś już do komputerka?

- Tak, „Słownik języka polskiego” pod redakcją W. Doroszewskiego podaje, że dawniej „wybitka” oznaczała „bójkę”.

- A więc w przypadku Wielkanocy to bójka, ale taka z użyciem jajek. Dziwnie zmieniają się te słowa, bo teraz jest to raczej „wybicie piłki poza boisko”.

- Ale i tak ma to coś wspólnego z uderzaniem!

- Mam nadzieję, że dzieciom podoba się taka zabawa.

 

Pytankowo…

31. Jakie nazwy mają jajka na zdjęciach?

32. Na czym polegała tytułowa zabawa?

33. Jakie znaczenie może mieć słowo „wybitka”?

 

Ilustracje


08.04.2020 r.

Odcinek 10

 

Wielkanocne zwyczaje

 

- Ale pachnie wanilią i rodzynkami!

- To pewnie w domach dzieci i mamy wyrabiają drożdżowe ciasto na wielkanocne baby. Może pieką też i ozdabiają mazurki?

 

    

 

- Jakie mazurki lubisz najbardziej?

- Cytrynowy i czekoladowy, polany kajmakiem i obsypany bakaliami.

- Ja uwielbiam orzechowy. Lubię sobie pochrupać orzeszki!

- Myszko, mówiliśmy już o palmach, pisankach, ciastach wielkanocnych. Jakie jeszcze zwyczaje są związane z Wielkanocą?

- Ołówku Jurku, przede wszystkim święconka!

- To taki koszyczek pięknie przybrany kwiatami i barwinkiem lub bukszpanem?

- Tak, to prawda, ale chodzi o to, co do niego włożymy.

- Jak to co: wędliny, jajka, chleb…

- Tak, ale zapomniałeś o najważniejszym! Centralne miejsce w koszyczku wielkanocnym powinien zająć baranek, bo to symbol zwycięstwa dobra nad złem i życia nad śmiercią – Jezusa Chrystusa, na cześć którego obchodzone są przez chrześcijan święta Wielkanocy. Baranek powinien mieć czerwoną chorągiewkę na znak zmartwychwstania. Zresztą, każda z potraw wkładanych do koszyka ma swoje symboliczne znaczenie. Chleb zapewnia przetrwanie, sól chroni od zepsucia…

- Wiem, wkładamy też jajka ugotowane na twardo. One są symbolem życia i chrzan, który jest gorzki i mówi o męce i śmierci Jezusa Chrystusa i cierpieniu w życiu ludzi.

- Dokładamy jeszcze wędliny, najczęściej kawałek szynki i kiełbaskę, które są symbolem dostatku i zdrowia oraz malutką babkę wielkanocną, której słodycz wyraża radość ze Zmartwychwstania i w całym życiu.

- Tak przygotowany koszyczek niosą dzieci do kościoła w Wielką Sobotę, by został poświęcony. W tym roku wyjątkowo, ze względu na krążące wiruski, poświęci go głowa rodziny.

 

 

- Tak, tak. Czytałam o tym w komputerku…

- Myszko Lucynko, a czy ciebie ktoś kiedyś polał wodą w lany poniedziałek, czyli na drugi dzień świąt Wielkanocy?

- Ołówku Jurku! To bardzo niewskazane w moim wypadku. Ty wyschniesz, a ja przestanę działać. Ten zwyczaj zostawmy dzieciom. Niech symbolicznie pokropią wodą swoich rodziców i wzajemnie.

- A czy wiesz, że kiedyś polewało się całymi wiadrami? Szczególnie lubili to robić chłopcy, kiedy widzieli w pobliżu dziewczęta. Inaczej ten zwyczaj nazywa się „śmigus-dyngus”. „Śmigus” od słowa śmigać – biegać, gonić, uciekać. „Dyngus” jest różnie tłumaczony: albo od niemieckiego słówka „dingen”, co znaczy wykupić się (dziewczęta mogły wykupić się do polania, dając chłopakom piękne pisanki) lub „dyngus” znaczy chlust wodą.

- Ciekawe są te nasze wielkanocne zwyczaje.

- Jest jeszcze jeden piękny zwyczaj. Składanie sobie życzeń. Chcemy, Wam, drogie Dzieci złożyć życzenia zdrowych, radosnych i pełnych miłości świąt Wielkanocy. Do zobaczenia w szkole!

 

Pytankowo…

28. Wymień co najmniej 3 zwyczaje wielkanocne.

29. Co to jest barwinek?

30. Co znaczy „śmigus-dyngus?

 

Ilustracje


07.04.2020 r.

Odcinek 9

 

Wielkanocne pisanki

 

 - „Pisanki, pisanki, jajka malowane.

    Nie ma Wielkanocy bez barwnych pisanek…”

- Myszko Lucynko! Wczoraj mówiłaś ciekawy wierszyk, a dziś podśpiewujesz jakąś wesołą piosenkę.

- Tak, tak. Przypomniał mi się fragment piosenki o pisankach. Bez nich przecież nie ma Wielkanocy, a ona tuż, tuż, za kilka dni!

- Wiem, pisanki to kolorowe jajka, które mają jeszcze inne barwne ozdoby.

- Właśnie. Mogą też być kraszanki. Takie jajeczka maluje się na jeden kolor. Dziś służą do tego farbki spożywcze, a czy wiesz, w czym kiedyś gospodynie malowały jajka?

- Słyszałem, że w łupinkach cebuli. W różnych rejonach kraju nazywano je „cebulniakiem”, „cebulakiem” albo „cebulnikiem”. Powstawały wtedy takie śliczne brązowe lub rude jajeczka. Smarowano je potem cieniutką warstewką tłuszczu, żeby się ładnie błyszczały.

- Dzieci chętnie wydrapywały na nich wielkanocne zajączki, kurczaczki i bazie.

- A czy wiesz, w czym można było farbować jajka na zielono?

- Przyznam, że nie. Kiwi przecież nie było. Agrestu na wiosnę też nie!

- Gospodynie na wsi zbierały oziminę, czyli takie zboże, które było siane przed zimą: najczęściej żyto lub pszenicę. Wiosną było ono malutkie i zielone. To właśnie w nim farbowano jajka na zielono. Były też inne kolory. Na żółto malowano  w suszonych płatkach nagietka, a na różowo w soku z buraka.

- A jak powstają jajeczka pisane woskiem? Takie w różne wzorki?

- Zależy, ile się chce mieć kolorów. Najpierw na białym jajku rozgrzanym woskiem za pomocą specjalnego lejka lub nawet szpileczki z główką nanosi się wzorek. Jajko wkłada się do żółtej farby. Potem pisze się woskiem na żółtym i wkłada do kolejnej. Aż do najciemniejszej. Po usunięciu wosku powstają barwne wzorki: biały, żółty itd.

- To bardzo trudna i taka dokładna praca. Ale efekty są wspaniałe!

- Teraz dzieci ozdabiają też jajka różnymi oklejankami, cekinami, wstążkami...

 

 

- Są jeszcze nalepianki. Nalepia się na kolorowe jajko różne wzorki z papieru lub płatków kwiatów.

- Modne są też pisanki robione na szydełku. Często są to całe dzieła sztuki.

 

  

  

- Komputerek podpowiada mi, że są pisanki ażurkowe, które powstają przez nawiercanie w wydmuszkach różnych wzorków, które potem maluje się farbami akrylowymi.

- Oj, myszko – jest tyle rodzajów pisanek!. Cieszę się, że już nadchodzi Wielkanoc. Dzieci w domach też pewnie zrobią pisanki!?

 

Pytankowo…

25. Co to jest kraszanka?

26. Jakie znasz rodzaje pisanek? Wymień co najmniej 3.

27. Kto mógł znieść to ogromne jajko widoczne na zdjęciu?

 

Ilustracje


 

06.04.2020 r.

Odcinek 8

 

Niedziela Palmowa

 

            - „Palma bije, nie zabije.

            Stare kości, młode kije.

            Pamiętajcie chrześcijanie,

            że Pan Jezus zmartwychwstanie!

            Pierwszy dzień za tydzień!

            Za sześć dni, za sześć nocy

            doczekamy Wielkanocy!”

- Ojej, myszko Lucynko, jaki ładny wierszyk. Skąd go znasz?

- Jedna z pań bibliotekarek opowiadała, że w jej rodzinie tak zawsze się mówiło, gdy w Niedzielę Palmową, z samego rana domownicy „palmowali” siebie nawzajem.

- Co znaczy: „palmowali’?

- Brali przygotowane już wcześniej wieczorem wierzbowe gałązki, tak zwane witki i uderzali się nawzajem, składając życzenia.

- A czy to boli?

- Obecnie to tylko symbol. „Palmuje” się tak trochę na niby, ale dawniej to chłopcy lubili dosyć boleśnie uderzać dziewczęta po łydkach, szczególnie przed wejściem do kościoła. A wiesz ołówku, że na wsi dodawano do tego wierszyka jeszcze taki fragment:

           „Rano wstawaj, bydłu dawaj,

            do kościoła się wybieraj!

            Jak nie wstaniesz, to dostaniesz!”

- To wspaniała tradycja. A czy wszystkie palmy były robione z wierzbowych gałązek?

    

- Jeżeli z gałązek, to musiały być one wcześniej wycięte z wierzby, która przecież po zimie szybko budzi się do życia. Wstawiało się je do wody, by pojawiły się na nich zielone listki. Zwyczaje były różne. Czasem wystarczały kwitnące, wierzbowe kotki. Palmy wykonuje się też z suszonych traw, ziół, bukszpanu, bibuły czy innego papieru. Ta palma została przygotowana techniką origami i wymagała też mnóstwa pracy.

    

- A dlaczego w ogóle robi się palmy?

- Chrześcijanie robią je na pamiątkę uroczystego wjazdu Pana Jezusa do Jerozolimy. Ludzie łamali wtedy palmowe gałązki i kładli je na drodze, którą przejeżdżał Pan Jezus. Witali go jako króla!

- A czy słyszałaś myszko, że najdłuższe palmy robione w naszym kraju mają po kilkanaście metrów długości?

- Tak, tak. Poczekaj, wpiszę w komputerku nazwę takiej miejscowości: p-a-l-m-y Ł-y-s-e, gdzie jest tradycja najdłuższych palm i ci pokażę.

- Spójrz, to na Kurpiach. Jakie one piękne, a ile pracy trzeba w nie włożyć. Palmy wykonuje się tu z pręta leszczynowego lub młodej sosny, oplatając go roślinnością leśną, kolorowymi kwiatami oraz wstążkami z bibuły. Kwiaty gospodynie robią od początku wielkiego postu. Pracują całe rodziny!

- Może dzieci też zechcą zobaczyć te palmy?

 

Pytankowo…

22. Z czego można robić palmy?

23. Dlaczego obchodzi się Niedzielę Palmową?

24. Ile metrów mogą mieć najdłuższe palmy (sprawdź w Internecie)?

 

Ilustracje


03.04.2020 r.

Odcinek 7

 

Ciasta i ciasteczka

 

- Ołówku Jurku! Dzieci nadal nie ma, a tu Wielkanoc się zbliża.

- Pewnie w domach wypiekają już świąteczne mazurki i babki.

- Zatęskniłam i za dziećmi, i za ciasteczkami. Wiesz, pewnego dnia taka dziewczynka z długimi włosami, związanymi w kitkę, miała w pudełeczku pyszne, okrągłe ciasteczka z dżemem.

- Może znajdziesz przepis w komputerku? To przynajmniej obejrzymy je sobie.

- Dobrze. Już wpisuję: c-i-a-s-t-e-c-z-k-a z d-ż-e-m-e-m.

- O! Ile przepisów! Weźmy może ten: „Kruche ciasteczka z dżemem”.

- Składniki: 300 g mąki pszennej (2 szklanki), 200 g masła, 15 g cukru, cukier wanilinowy, pół łyżeczki proszku do pieczenia, szczypta soli, 4 żółtka, dżem.

- Takie składniki są chyba w każdym domu. Po nic nie trzeba biec do sklepu, bo przecież nadal najlepiej nie wychodzić z mieszkania.

- Właśnie. Posłuchaj jak się robi te ciasteczka: mąkę wymieszać z płaską łyżeczka proszku do pieczenia. Dodać masło, posiekać z mąką, dodać żółtka, cukier, 2 łyżeczki cukru wanilinowego i szczyptę soli.

- Z tego zagnieść ciasto? Już sobie wyobrażam jak nasi mali kucharze z przyjemnością myją rączki i zagniatają ciasto w prawo, w lewo, Aż będzie miękkie i jednolite.

- Trzeba z niego zrobić kulę. Owinąć folią spożywczą i wstawić na godzinę do lodówki.

- I co dalej?

- Z ciasta formować niewielkie kuleczki, w każdej zrobić palcem dziurkę i włożyć w nią dżem.

- To też w sam raz praca dla małych rączek!

- Potem piec na blasze wyłożonej papierem do pieczenia lub posmarowanej tłuszczem i posypanej mąką w temperaturze 170 stopni.

- A jak długo?

- Przepis podaje, ze około 15 - 17 minut. Może niech przy piekarniku pomogą naszym milusińskim mamusie?

- Już widzę rumiane, okrągłe ciasteczka z dżemikiem w środku. Myszko Lucynko, chętnie bym je zjadł!

- Dzieci pewnie też! Znikną bardzo szybko! Jeszcze przed świętami. Później przyjdzie czas na babki i mazurki.

- Ciekawe czy dzieci skorzystają z naszego przepisu?

 

Pytankowo…

19. Jakie ciasta tradycyjnie są związane z Wielkanocą?

20. Jakie ciasteczka proponują myszka Lucynka i ołówek Jurek?

21. Jak się je robi. Możesz podać w dużym skrócie? A może przyślesz zdjęcie ciasteczek zrobionych przez ciebie według przepisu z bajeczki?

Ilustracje


02.04.2020 r.

Odcinek 6

 

Czy książki są podobne?

 

- Myszko Lucynko? Czy twoje siostrzyczki myszki są do ciebie podobne?

- Jasne! Mają podobny kształt i wygląd. Są nawet wykonane z takiego samego plastiku.

- Moi krewniacy też są podobni. Mają grafity do rysowania. Większość z nas ma drewnianą oprawę, ale są też ołówki automatyczne i ich oprawy mogą być wykonane z różnych tworzyw sztucznych. Wszyscy jednak piszemy grafitem, który się ściera i może mieć różne stopnie twardości.

- O! Dużo wiesz o swojej rodzinie. A dlaczego pytałeś?

- Może dzisiaj porozmawiamy o podobieństwie między książkami. One przecież też są dużą rodziną.

- Ok! Już wiem. Każda książka ma twórcę. Może być nim autor, redaktor lub ktoś, kto spisał daną treść, np. jakiejś bajki ludowej lub legendy.

- Mają też podobną budowę, czyli okładkę, wyklejkę, stronę tytułową czy część główną zwaną trzonem. Mają też grzbiet, a niektóre obwolutę i kapitałkę.

- Mówisz tak mądrze. Zaraz sprawdzę, co znaczą niektóre słowa, bo pierwszy raz o nich słyszę. Wpisuję w komputerek: w-y-k-l-e-j-k-a. Aha. Czekaj, pomyślę i powiem ci, jak ja rozumiem  to słowo… Jest to duża kartka, często kolorowa. Złożona na połowę. Jedna jej część jest przyklejona do twardej okładki, a druga do pierwszej strony książki. Na końcu książki jest druga wyklejka.

 

wyklejka

 

- Brawo! Czego jeszcze nie rozumiesz?

- Co to jest k-a-p-i-t-a-ł-k-a? Już widzę. Rodzaj tkaniny w postaci tasiemki naklejony na oba końce grzbietu, żeby go wzmocnić. Zobacz, książki mogą też mieć obwolutę. To taka dodatkowa okładka chroniąca książkę. Dużo się dziś nauczyłam.

 

kapitałka             obwoluta

 

- Wiesz co? W każdej rodzinie są jednak różne osoby: małe i duże, blondynki i bruneci. Wśród książek też są zupełni odmieńcy. Warto poczytać o nietypowych książkach!

 - Zrobię to bardzo chętnie. Może dzieci w swoich domach też poszukają nietypowych książek?

 

Pytankowo…

16. Jakie cechy wspólne mogą mieć książki?

17. Co to jest obwoluta?

18. Jak mogą wyglądać nietypowe książki (informacje znajdziesz w Internecie)?

Ilustracje


31.03.2020 r.

Odcinek 5

 

Czym różnią się książki?

 

 

         - Jurku! Jurku! Zbudź się! Mam pomysł na świetną zabawę!

         - Ooo… - już, już wstaję. Pozwól, że nieco rozprostuję mój mocno naprężony grzbiet. A jaką zabawę dzisiaj proponujesz?

         - Zrobimy zawody: kto więcej wymyśli takich rzeczy, którymi różnią się książki.

         - Już mam pierwszą. Mogą mieć różnego autora. O autorze i jego pracy rozmawialiśmy wczoraj.

         - Brawo! Ja też mam. Może być różny wydawca. Słyszałeś o nazwach wydawnictw? Jest ich mnóstwo, np. PWN, KAW czy „Nasza Księgarnia”.

         - PWN? Co to takiego? Albo KAW? Prawie jak „kawka”, tylko dodać należy „ka”.

         - PWN to Państwowe Wydawnictwa Naukowe. Wydają przeważnie książki popularnonaukowe, czyli zawierające dużo informacji z różnych dziedzin, a KAW to Krajowa Agencja Wydawnicza. Zresztą to wydawnictwo zakończyło już swoją działalność. „Nasza Księgarnia” to z kolei najstarsze i największe w Polsce wydawnictwo literatury dla dzieci i młodzieży.

         - Skąd o tym wszystkim wiesz?

         - Poczytałam sobie w moim komputerku, kiedy ty spałeś.

         - To dobrze, czyli 1:1 w naszych zawodach?

         - Tak. Książki na pewno różnią się też okładką, która może być cienka – broszurowa lub twarda.

         - Popatrz, niektóre okładki są z papieru, ale tam, gdzie stoją książki historyczne (mają sygnaturę H) widzę też jakby okładkę ze skóry, a ta czerwona jest z materiału.

         - Brawo! 2:2

         - Różnią się też tym, czy mają ilustracje czy nie. Ja tam wolę te kolorowe, w których tekst można prawie oglądać.

         - Właśnie. Powiedziałeś „tekst”. Oprócz ilustracji różnią się też treścią.

         - Znów remis! 3:3

         - A w środku jedne książki mają papier cienki, inne gruby; jedne kartki są białe, inne bardziej żółte, jedne są gładkie, a inne chropowate.

         - Różnią się też drukiem: wielkością czcionki, czy jest ona prosta czy pochyła, rodzajem czcionki…

         - Wymieniliśmy aż po trzy cechy: ja – papieru, ty -  czcionki. Jest 6:6!

- Wiesz myszko Lucynko, może wystarczy tych zawodów, bo zmęczymy za bardzo dzieci. Gratuluję ci pomysłu i wiedzy!

- Ty byłeś tak samo dobry. Do następnego spotkania!

 

Pytankowo…

13. Wymieć co najmniej 3 cechy różniące książki.

14. Co znaczy skrót PWN?

15. Kto wygrał te zawody: myszka Lucynka czy ołówek Jurek?

Ilustracje


30.03.2020 r.

Odcinek 4

 

Skąd biorą się książki?

 

         - Witaj, myszko Lucynko!

         - Cześć, zastanawiałam się całą noc jak powstają książki, zanim takie piękne i kolorowe trafią do biblioteki?

         - To ciekawe, może razem spróbujemy rozwiązać te zagadkę?

         - Po pierwsze: ktoś musi wymyślić i napisać treść czyli to, co czytamy w różnych książkach.

         - To autor? Prawda? Słyszałem, że czasem pracuje nad tekstem kilka lat, czasem miesiąc, a czasem, np. wiersz może stworzyć nawet w kilka minut. Ma takie natchnienie i pstryk… jest tekst. Ale przeważnie to długa i ciężka praca.

         - Tak, czasem nawet wiersze powstają wiele tygodni. Autor ma prawo je poprawiać, przerabiać, aż uzna, że są interesujące i zrozumiałe dla czytelników.

         - I co dalej?

         - Autor oddaje tekst do wydawcy i tam zajmuje się nim redaktor. On poprawia tekst, ale na te poprawki musi zgodzić się autor. Redaktor sprawdza czy nie ma powtórzeń, zawiłych zdań i czy tekst przyjemnie się czyta.

         - A teraz do akcji wkracza korektor!

        

         - Korektor? To przecież biały mazak lub taśma do zakrywania pomyłek!

         - Oj, myszko! Sprawdź na komputerku!

         - Już wpisuję: k-o-r-e-k-t-o-r. Ojej, wyskakują mi jakieś kosmetyki. To nie to! Dopiszę jeszcze k-s-i-ą-ż-k-i.

         - O właśnie korektor książki! I co? I co?

         - Już mam! Korektor dba, aby tekst, który otrzyma nie zawierał błędów językowych, gramatycznych, ortograficznych czy interpunkcyjnych.

         - Poprawia też poprzestawiane literki lub dopisuje brakujące, tak zwane literówki.

         - Jeżeli książka ma być ilustrowana, to zajmuje się tym…

         - Ilustrator! Często jest on współautorem książek. Szczególnie dla młodszych dzieci.

         - To dzięki niemu książki są takie piękne, kolorowe. Chętnie je oglądam razem z dziećmi.

         - Jak już wszystko jest przygotowane: sprawdzony tekst, ustalona okładka, format, wykonane ilustracje i redaktor prowadzący stwierdzi, że można drukować, wydawca zleca drukowanie w drukarni.

         - Potem książka trafia do księgarń lub innych sklepów.

         - I w końcu do szkolnej biblioteki! Tu ją panie opracowują: wpisują do rejestru, nadają numerek, pieczętują, zakładają kartę książki, przyklejają sygnaturę, okładają i wstawiają na półkę.

         - To nawet z gotową książką nasze panie też mają sporo pracy!

         - Ale warto, bo dzieci chętnie czytają. Tyle osób się trudzi, by książka mogła dotrzeć do czytelnika!

 

Pytankowo…

10. Wymień przynajmniej 3 osoby, które pracują przy powstawaniu książki.

11. Czym zajmuje się redaktor?

12. Jakie prace wykonują panie z biblioteki?

Ilustracje


27.03.2020 r.

Odcinek 3

 

Rymowanki

         - Myszko Lucynko, malinko, kruszynko!

         - Jurku ogórku! Ojej, przepraszam. Też chciałam coś zrymować, bo ty tak ładnie mówisz wierszem.

         - Nie gniewam się, chciałaś dobrze. Może dziś pobawimy się w rymy? Znajdziesz na swoim komputerku, co to są rymy?

         - Czekaj, sprawdzę dokładnie. Wpisuję: r-y-m. I już mam. Rym to według „Słownika języka polskiego” PWN to „zgodność brzmieniowa końcowych części wyrazów”, a rym dokładny to „rym polegający na całkowitej identyczności brzmienia końcowych części wyrazu”.

         - Ale to naukowo napisane! Chodzi chyba o takie same lub podobnie brzmiące końcówki.

          - Dobrze to powiedziałeś! - To co, zaczynamy zabawę? Ja pierwsza. Mówię początek, a ty koniec:

- Basia – Kasia;

- Felek – rondelek!

         - A teraz odwrotnie. Ja zaczynam:

- książeczka - bajeczka;

- tom – dom.

         - A może spróbujemy dodać po 2 wyrazy? Może nam się uda? Zaczynam:

- czekolada – gada, wypada;

- wstążeczka – bajeczka, biblioteczka;

- stary – nowy, kolorowy.

         - To super zabawa! A może stworzymy wspólny wierszyk?

         - O czym?

         - Może o książkach, przecież jesteśmy w bibliotece!

         - Tak, to prawda! Spróbujmy. Zaczynam:

Ołówek: Książeczek pełne półeczki…

Myszka: A na półeczkach bajeczki.

Ołówek: Dzieci wciąż książki czytają,

Myszka: a wiec czytanie kochają!

         - Myszko Lucynko! Wspólnie ułożyliśmy całkiem sympatyczny wierszyk. Ciekawe, czy dzieci w domu też bawią się w rymowanki? Mogą to robić same, z rodzeństwem, rodziną czy dziadkami. A może zabawią się w rymowanki za pomocą komunikatorów, które mają w telefonach czy komputerach?

         - Może też spróbują samodzielnie lub wspólnie pisać wierszyki? Kto wie, może któreś z nich zostanie poetą?

         - Może ktoś przyniesie lub przyśle wiersz do nas? Czekamy!

 

Pytankowo…

      7. Co to jest rym? Napisz, jak to rozumiesz.

      8.  Dopisz jak najwięcej wyrazów rymujących się do podanych:

los - ……………………………………………………………………………………..

myszka - ……………………………………………………………………………….

      9. Z kim można bawić się w rymy? A może wymyślisz samodzielnie krótki wierszyk i przyniesiesz lub przyślesz do biblioteki? Nie korzystaj z Internetu!

Ilustracje


26.03.2020 r.

Odcinek 2

 

Wirusy i wiruski

         - Ale się wyspałem, aż mi boki stwardniały! – przeciągając się po długim śnie, głośno odezwał się ołówek Jurek – śpisz Lucynko?

         - Nieee, już nie śpię, ale siedzę cicho, żeby ciebie nie budzić.

         - Dlaczego nie ma w szkole dzieci? Ciągle o nich myślę!

         - Słyszałam jak panie rozmawiały o jakimś wirusie. Ja znam wirusy komputerowe. Zaraz ci przeczytam co to takiego, jestem przecież myszką komputerową. Czekaj, troszkę się poruszę i wybudzi się mój kolega monitor. Już stukam w klawiaturę: w-i-r-u-s k-o-m-p-u-t-e-r-o-w-y.

         - I co? I co ci się tam wyświetliło? Przeczytaj, bo ode mnie jest za daleko.

Słuchaj uważnie: wirus komputerowy jest programem, który przedostaje się do komputera bez twojej wiedzy i pozwolenia. Często chce przejąć kontrolę nad całym systemem. Może być w grach czy załącznikach poczty internetowej…

         - Aha, ale przed nim przecież można się zabezpieczyć. Ty pewnie wiesz jak!

         - Jasne, każdy komputer powinien mieć program antywirusowy. Dzieci muszą uważać, aby nie otwierać stron z nieznanych źródeł, różnych linków przesyłanych czasem podstępnie i celowo, różnych niesprawdzonych programów. Trzeba korzystać tylko z legalnych i sprawdzonych aplikacji.

         - Czyli wirusa można uniknąć?!

         - Nie wolno go tylko wpuścić na swój komputer.

         - A dzieci? Przecież wirus im grożący jest inny!

         - Tak, ale mogą go też nie wpuścić do swojego domu, jeśli nie będą z niego wychodzić, będą się trzymać z daleka od osób kaszlących, kichających, chorych czy takich, które go mogą przenosić, choćby to była ciocia czy wujek, którzy wrócili z kraju, w którym jest dużo wirusków. Jeżeli dzieci chcą pójść na spacer z rodzicami to tam, gdzie nie ma innych ludzi. Trzeba często myć ręce wodą z mydłem, bo rozpuszcza się wtedy otoczka wirusa i on ginie.

          - Jaka ty jesteś mądra, Lucynko! Słyszałem, że dzieciom ten wirus nie robi krzywdy.

         - To prawda, ale dzieci mają rodziców, dziadków i chodzi o to, żeby nie zarażać najstarszych, bo oni mogą poważnie chorować.

         - Skoro dzieciom ten wirus nie zagraża, to jestem pewien, ze wkrótce znów tu będą, a my przestaniemy się nudzić! Będziemy ciągle zajęci.

         - Bardzo na to czekam!

C. d. n. czyli ciąg dalszy nastąpi

 

Pytankowo…

  1. Co to jest wirus komputerowy?
  2. Jak uchronić się przed tym wirusem: podaj przynajmniej 2 propozycje. Możesz  podać inne sposoby, o których nie mówiła myszka Lucynka (znajdziesz je w Internecie, a może powie ci o nich mama lub tata)?
  3. Jak uchronić się przed wirusem, zagrażającym ludziom?

Ilustracje


25.03.2020 r.

Odcinek 1

 

Myszka Lucynka i ołówek Jurek poznają się

                                     

         - Cześć! Jesteś jeszcze w bibliotece? Wszyscy poszli już do domu. Cicho, pusto… Tęsknię za dziećmi!

         - Kto? Kto tu rozmawia? Od kilku dni nie ma tu przecież nikogo. Tylko czasem zajrzy któraś pani bibliotekarka, albo pani Agnieszka, żeby zrobić porządki.

         - Jak to kto? Jestem ołówek Jurek. Leżę sobie na biurku pań i czekam, aż zaczną mną wpisywać sygnaturki.

       - Syg-na-tur-ki? Co to takiego? Ja jestem myszka Lucynka. Kieruję pracą komputera. Tego, na którym dzieci lubiły tworzyć ruchome figurki w Scratchu [wymawiaj skreczu]. Obok leżą moje siostrzyczki, ale śpią, bo komputery zostały zamknięte. Tylko ten mój zapomniały panie zamknąć, a ja siedziałam naprawdę jak „mysz pod miotłą”, żeby nie usłyszały, że działa.

         - Miło mi, że się słyszymy. Wynudziłem się tu okropnie. Ciekawe jak dzieci? Przecież było ich tu mnóstwo. Czy one się nie nudzą? A wracając do twojego pytania: sygnatura to oznaczenie miejsca książki na półce, na przykład Bw – to bajeczki i wierszyki. Mogą być z literką alfabetu: Bw – A to bajeczki i wierszyki, które napisał autor z nazwiskiem zaczynającym się na literę A (np. Andersen) lub mające tytuł, zaczynający się na A, ale bez nazwiska autora.

         - Czyli takie, które ktoś usłyszał i spisał, np. „Aladyn” (bo nie ma autora).

         - Lucynko, to nawet ciekawe… A może wiesz, gdzie one stoją? No, gdzie ich to miejsce na półce?

         - Słyszałam jak panie tłumaczyły dzieciom, że z tej strony, gdzie są stoliki,  gdzie dzieci odrabiają lekcje, grają w gry planszowe. Tu są półki z literkami alfabetu. Te na A stoją pewnie na początku.

         - Czekaj, czekaj… Spróbuję wyciągnąć szyję i zobaczyć. Tak, masz rację.

Ojej, ktoś się zbliża! Bądźmy lepiej cicho! Porozmawiamy jutro…

 

 

Pytankowo…

  1. Co robi myszka Lucynka w szkolnej bibliotece, a jakie zadanie ma ołówek Jurek?
  2. Co to znaczy „siedzieć jak mysz od miotłą”?
  3. Co to jest sygnatura? Mile widziane wyjaśnienie.

Ilustracje

Aktualności

Kontakt

  • Szkoła Podstawowa nr 5 im. Szarych Szeregów w Bielsku Podlaskim
    17-100 Bielsk Podlaski
    ul. Kościuszki 21
  • (+85) 730-75-76

Galeria zdjęć